W życiu nie widziałam żadnego próżniaka;
tylko kogoś, kto nigdy przy mnie nie biegał, nie skakał,
za to popołudniami drzemał, no i jeszcze
nie wychodził z domu w ulewne deszcze,
ale żeby był próżniakiem, nikt mi nie powie.
Mówisz, że mam źle w głowie?
Pomyśl: czy to naprawdę był próżniak,
czy tylko miewał zagrania,
po których wedle nasze zdania
próżniaków się odróżnia?
Nigdy w życiu głupiego dziecka nie wiedziałam;
tylko takie, którego pomysłów nie rozumiałam,
a ono sprzeciwiało się moim planom.
widziałam dziecko, co nigdy aeroplanem
nie leciało tam, gdzie ja latam nieustannie,
ale żeby było głupie? Co to, to nie.
Mówisz, że w głowie miało źle?
Pomyśl: czy aby na pewno?
Może po prostu wiedziało nie to, co ty, tylko co innego?
Rozglądam się, oczy wytrzeszczam,
ale nigdzie nie widzę kuchmistrza,
tylko kogoś kto miesza zupę w kotle
albo na patelni podrzuca kotlet.
Widzę, jak ktoś gaz zapala, a potem ma pieczę
nad baterią garnków i piecem.
Widzę to wszystko, a kuchmistrza - ani trochę.
Powiedz mi: patrząc jak ktoś dzierży chochlę,
czy na pewno widzisz kuchmistrza?
Może to tylko ktoś, komu w kuchni pracować się zdarza?
Jedni powiedzą: "próżniak",
a inni: "zmęczony" albo "luzak".
Jedni powiedzą: "głupiec",
a inni: "wie swoje, nie cudze".
Więc doszłam do wniosku,
że unikniemy chaosu,
jeśli przestaniemy mylić to, co ujrzane,
i nasze o tym ujrzanym prywatne zdanie.
Ale dodam: rób jak chcesz,
bo to też tylko moje prywatne zdanie,
wiesz?
/Ruth Bebermeyer/
Dzięki!:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba.
i cala prawda o nvc...
OdpowiedzUsuńa to z książki PbP :-)
OdpowiedzUsuńbardzo mi przypadlo do gustu:)
OdpowiedzUsuń