30.11.13

Między niezależnością, a zależnością

     ...jest współzależność, czyli współpraca z innymi, wnoszenie do relacji i czerpanie z niej, zgoda na bycie strategią dla potrzeb drugiego. 

      Współzależność jest etapem w społecznym rozwoju, co oznacza, że wcześniej czy później występuje. W pełnej lub szczątkowej formie, ale jest. To, co pomaga dojść dzieciom do współzależności i w pełni w niej być, to nasza zgoda na dwa poprzedzające ją etapy. Zgoda czyli akceptacja i towarzyszenie
       W pierwszym okresie życia dziecko nastawione jest na "branie", które u dzieci raczkujących i dreptających wyraża palec skierowany w stronę rodzica i zaimek "ty". "Ty to zrób", "ty daj mi pić", "ty weź na ręce", "ty pocałuj", "ty czytaj".  
Rodzic jest strategią na zaspokojenie większości potrzeb dziecka. Rodzicielskie "tak" staje się budulcem więź, silnej i bezpiecznej. Więzi, która wpływać będzie na życie dziecka w przyszłości (wpływać, a nie determinować). 
      Na tym etapie dziecko poznaje drugiego człowieka, przygląda się wyrażanym przez niego uczuciom i temu, w jaki sposób obchodzi się z potrzebami, i co robi z prośbami. 
       Im bliżej 2 urodzin tym głośniej dziecko wypowiada: "ja sama", "nie,nie... ja", "sam". I tak schodzi z kolan rodzica by odkrywać świat. Zaczyna się etap nr 2. Maluch wybiera, doświadcza, sprawdza, eksperymentuje więc podłoga się czasem klei, kubek nie ma ucha, ściana w sypialni ma nowe barwy, a buzia i kolana mają zadrapania i siniaki. To czas nie tylko decydowania o sobie, ale i o drugim. Obok "ja sam", pojawia się więc: "idź", "zostaw", "be", "sio", "mama nie, mama nie". I emocje zaczynają być artykułowane tak, że trudno je ignorować :) 

          Od zależności, przez niezależność, do współzależności. A wszystkie etapy ważne i potrzebne. 

          

          
           

23.11.13

Więcej miejsca

NVC dalo mi więcej miejsca.
NVC dało mi przestrzeń.
Nie tylko mi.



     W "Porozumieniu bez Przemocy. O języku serca" jest podrozdział zatytułowany Od emocjonalnego zniewolenia do emocjonalnego wyzwolenia (str 72). Opisane przez Rosenberga etapy nie muszą ani następować po sobie, ani występować wszystkie, ani też pojawić się w naszym życiu jedynie raz. 
      Jeśli są one Waszym doświadczeniem, moim są, to wiecie co mam na myśli pisząc: uf, nareszcie jestem tu, gdzie chciałam być. 
     Wysiłek emocjonalny i intelektualny włożony w wyrzucenie z plecaka przeszłych doświadczeń tego, co nie służy życiu, czas poświęcony na oswajanie własnego szakala i szukanie potrzeb za zachowaniem innych oraz samoakceptacja i akceptacja moich wzlotów i upadków, przywiodła mnie do miejsca, do którego coraz częściej świadomie zaglądam i zostaję na dłużej. Do miejsca, w którym jest przestrzeń na moje uczucia i potrzeby, i na uczucia i potrzeby innych. 
         Zapraszam do siebie. 

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...