7.10.13

Tydzień Bliskości czas zacząć

   Tydzień Bliskości właśnie się zaczął. W tym roku na zaproszenie Wydawnictwa Mamania przyjechali do Polski Martha i William Searsowie, twórcy pojęcia Attachment Parenting, autorzy przetłumaczonej niedawno na język polski "Księgi Rodzicielstwa Bliskości".  
      W sobotę w Warszawie byli głównymi gośćmi Konferencji Bliskości, a od dzisiaj jeżdżą po Polsce, by spotkać się i porozmawiać z rodzicami. Jutro będą w Katowicach. 



Rodzicielstwo Bliskości, to rodzicielstwo intuicyjne, naturalne, pierwotne, takie które było przed innymi nurtami wychowawczymi. Jego istota opiera się na siedmiu filarach:
  1. bliskość od pierwszej chwili
  2. karmienie piersią
  3. noszenie dziecka przy sobie
  4. spanie przy dziecku
  5. płacz jest sygnałem
  6. równowaga i wyznaczanie granic
  7. wystrzeganie się treserów dzieci
Rodzicielstwo Bliskości jest: 
  1. uważnością na potrzeby
  2. byciem tu i teraz 
  3. czułością w kontakcie 
  4. więzią, która pozwala poznać drugiego
  5. dwukierunkową ulicą 
  6. alternatywą dla konsumpcyjnego bycia w świecie 
  7. drogą do niezależności 
Rodzicielstwo Bliskości nie jest:
  1. babycentryzmem 
  2. męczeństwem
  3. sztywnymi regułami
  4. uzależnieniem dziecka
  5. psuciem dziecka 
  6. wychowaniem pod kloszem
  7. dziwactwem 

 Korzyści Rodzicielstwa Bliskości, o których piszą w książce Searsowie, i które potwierdzają badania to:
  1. mądrzejsze mózgi 
  2. zdrowsze ciało
  3. zwiększony rozwój motoryczny     
  4. szybsze wykrycie choroby i rozsądniejsze korzystanie z opieki medycznej
  5. stały wzrost dziecka
  6. otwartość na współzależność i współpracę 
  7. stymulacja empatii  
     

12 komentarzy:

  1. Nie było mnie tu jakiś czas i jakie fantastyczne zmiany wyszły: genialny baner :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy7/10/13

    A co się stało z forum klubu oddychających mam?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. KOM jest na FB jako grupa zamknięta. Jeśli chcesz tam być odezwij się do mnie na fb

      Usuń
  3. Spełniam wszystkie punkty RB, oprócz spania razem. Jakoś od samego początku bałam się spać z maluszkiem, którego przecież można niechcący przygnieść. Daję swojemu synkowi dużo ciepła, dużo przytulania. Przed spaniem leżymy sobie i się przytulany, ale potem każde z nas idzie do własnego łóżka. Łóżeczko małego jest na wyciągnięcie ręki, może mnie z niego zobaczyć. Obojgu nam to pasuje. Kiedy budzi się w nocy, czasem chce się przytulić. Biorę go do siebie, przytulamy się, a potem synek sam mówi: teraz do łóżeczka" i idzie spać. Wniosek: można być "blisko", ale spać osobno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. U nas jest tak samo. Jeśli dziecko chce być blisko, to to sygnalizuje i mu się tej bliskości dostarcza. Nie trzeba spać z dzieckiem, ani karmić piersią do matury, by mieć z nim dobrą relację emocjonalną ;)

      Usuń
  4. Dla mnie karmienie piersią i spanie z dzieckiem to jednak jest męczeństwo i jestem w stanie stawiać pomniki z podziwu, że tylu ludzi się decyduje na trwanie w tym horrorze latami. Na szczęście już dawno ten koszmar za mną ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj nie, śpimy osobno, ale karmienie piersią trwało u nas 2 lata i 4 miesiące i był to super czas.

      Usuń
    2. Anonimowy21/10/13

      Karmie piersia i nasz synek spi z nami i nie czuje, ze tkwie w horrorze, wrecz przeciwnie to blogostan dla mnie. Uwielbiam byc zona i uwielbiam byc mama...

      Usuń
  5. Można być w bliskiej relacji nie karmiąc i nie śpiąc z dzieckiem. Jeśli chce się iść drogą, którą proponują Searsowie to współspanie i karmienie są elementami tej drogi.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ania L7/10/13

    a ja żałuję, że jutro nie mogę być....szkoda, że spotkanie jest na Nikiszowcu - nie zdążę dojechać :( ale może jeszcze będzie kiedyś szansa...a z innej beczki - rodzicielstwo bliskości stosowałam i stosuję wciąż, jednak jedno mi się nie udało - wyznaczanie granic. Tym bardziej żałuję, że nie będzie mnie jutro. niemniej pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy9/10/13

    Kto to są "trenerzy dziecka"? (Czy to literówka- może chodzi o "treserów"?)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Treserów, treserów...już poprawione :) Dziękuję za uważność

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.