10.3.13

Są słowa...

"Kiedy  rodzic mówi do dziecka 'niedobry chłopiec' albo 'niedobra dziewczynka', oznacza to, że nie podoba mu się to, co robi dziecko. ale przekaz jest inny i wskazuje, że dziecko jest 'niedobre'. Słysząc to, dziecko odbiera go dosłownie. Mówi mu się, że nie jest warte miłości, a ono łatwo przyswaja tę wiadomość." 
Jon Kabat - Zinn

      Moje słowa mają wpływ na to, co czuje i myśli moje dziecko. Wiem, które słowa budzą w Zo bunt i sprzeciw, które powodują, że chowa się w swojej skorupie. Znam słowa, które nie biorą jej pod uwagę, i te, które czynią z mojej córki niewidzialne dziecko. Wystrzegam się ich jak przysłowiowy diabeł święconej wody. Kiedy jednak coś wyjdzie z moich ust, bo nie z serca,  staję naprzeciwko niej i przepraszam. Potem staję naprzeciw siebie i sobie wybaczam.  
        Słowa potrafią zostawić blizny na całe życie. Dorośli czasem jednak o tym zapominają albo nie przykładają należytej wagi do tej prawdy. Wypowiadają słowa nieświadomi tego, jaki wpływ mają one na dziecko.
        I chciałabym żebyście wiedziały (-eli), że pisząc ten post nie myślę o wyzwiskach, kpinach czy ośmieszaniu dziecka. Myślę o takich słowach jak: niegrzeczna dziewczynka, krnąbrne dziecko, taki duży chłopiec, a płacze, popatrz Kasia już to potrafi, a ty nie, ile razy mam Ci powtarzać, jesteś nieznośna, naucz się wreszcie, że..., nie umiesz nawet 5 min spokojnie usiedzieć, "ak się nie zachowują grzeczne dziewczynki, przestań, nic wielkiego się nie stało...


         To, co mówimy, co robimy ma wpływ na poczucie wartości naszego dziecka. Więcej o tym pisałam tutaj.

20 komentarzy:

  1. Spoko, szacunek do każdego człowieka jest ważny. Nie chodzi tylko o komunikację z dzieckiem, ale o dawanie przykładu całym sobą, na podstawie swoich relacji z otoczeniem, swojej interpretacji tego, co dzieje się dookoła.
    Z drugiej strony popadanie w przesadny szacunek też jest - moim zdaniem - nienaturalne. Kiedy relacjonuję na piśmie swoją rozmowę z kimś, wstawiając "Ci, Tobie" z wielkiej litery, to nie jest to, czego uczyłam się w szkole, odnonie zwrotów grzecznościowych. Tak samo jak pisanie o "Niej", o "Nim", o "Sobie". Bo to już z lekka zajeżdża patosem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co to jest "przesadny szacunek"???

      Usuń
    2. Przesadny szacunek to pisanie: Ci (Tamci) ludzie, Ona Mi powiedziała, powiedz Mu, rozmawiam z Nim. Chociaż Ci ludzie są moim faworytem:)

      Usuń
  2. Zgadzam się jak najbardziej.
    Jesteś niegrzecznym chłopcem a zachowałeś się niegrzecznie...Taka mała różnica a jednak kolosalna..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy11/3/13

      Słowo "grzecznie" czy "niegrzecznie" budzi moją głęboką niechęć swoją nieprecyzyjnością i wartościowaniem opartym na nie wiadomo jakim i czyim systemie. I nie ma znaczenia zupełnie to czy to chłopiec bywa "grzeczny/niegrzeczny" czy jego zachowanie.

      Usuń
    2. też nie znosze słów grzeczny /niegrzeczny co to w ogóle za opis i czego? masakra niestety starsze pokolenie używa tych słów prawie w każdym zdaniu jak amen w pacierzu tak że dzieciom po pobycie u dziadków się one przyklejają..

      Usuń
  3. TAK, TAK i TAK!!!!

    Praktkowalam to zawsze w swoim rodzicielstwie. Mam 19-latka z solidnym poczuciem wartosci, zaangazowanego i szcesliwego. Tez przepraszalam. I w moim rodzicielstwie bardzo dbalam o swoje wartosci bo zdawalam sobie sprawe ze dziecko najlepiej sie uczy z tego co widzi. TAK. Linkuje sobie Twojego bloga.

    OdpowiedzUsuń
  4. Są jeszcze takie słowa o dziecku wypowiadane nie do niego, w jego obecności: on nie jest zdolnym uczniem, no cóż geniusz z niego nie wyrośnie, wiesz ona jest taka niezdarna czy uslyszane dzisiaj w sklepie: nie, w paski nie mogę jej kupić, bo na jest gruba. Spojrzałam na dziewczynkę. Nie miałam nadwagi. Smutno mi się zrobiło, bo chciałabym żeby dziewczynka wiedziała, że wszystko z nią jest ok.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ważne spostrzeżenia, dziękuje, ze sie nimi podzielilas

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy10/3/13

    Moja mama nie rozumie kiedy mówię, że Jaśkowi wcale się nie podoba jak mówi do niego, że taki duży chłopiec to powinien już sam się ubierać, sam nalewać do kubka czy sam zasypiać. Mówię jej też, że to wcale na niego motywująco nie wpływa wręcz odwrotnie, a ona na to, że to nie prawda bo tak mówiła do mnie i dzisiaj jestem kobietą sukcesu. To prawda bo osiągnęłam sukces zawodowy, zarabiam niezłe pieniądze i jestem matką samotnie wychowująca syna, która nie chce umawiać się na randki, bo nie przeżyje kolejnego rozczarowania.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja staram się pracować, nie tyle nad tym co mówię (bo tu się pilnuję) do mojego dziecka, ale bardziej nad tym co o nim mówię. Zauważyłam jak uważnie słucha, gdy opowiadam mężowi jak nam minął dzień, a w szczególności gdy pada pytanie czy był grzeczny.

    OdpowiedzUsuń
  8. chyba kazdy z nas czasami zapomina jak wazne jest to co mowimy do dzieci, jak wazne jest kazde slowo. ile szczescia i ile smutku mozemy sprawic. to niesamowita sztuka nad ktora powinnismy pracowac cale zycie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zgadzam się. Staram się jak mogę , jednak czasem z ust innych członków rodzimy padają takie słowa jak 'niegrzeczna dziewczynka'

    OdpowiedzUsuń
  10. Howgh! Dodam jeszcze, że takie mówienie wymaga treningu, bo wielu z nas ma wdrukowane schematy z własnego dzieciństwa, które potem nam wychodzą "z automatu".

    Ja naukę mówienia do mojej Córki zaczęłam od Jej (nie boję się patosu ;) ) urodzenia. Mimo, że jeszcze nie rozumiała, to ja trenowałam na zapas. Na ten czas, kiedy już zrozumie.

    Sądzę, że udaje mi się "wystarczająco" często :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Anonimowy11/3/13

    My właśnie mamy odwiedziny mojej mamy i już sama nie wiem co robić. Mam ochotę krzyczeć, zabrać dziecko i uciec, kiedy słyszę jak ona do niego mówi: "musisz się nauczyć mówić, jesteś już dużym chłopcem", grzeczny/niegrzeczny w różnych postaciach i cały tradycyjny polski standard. To muszą być jakieś moje emocje z dzieciństwa, z którymi się nie uporałam. Bardzo dużo wysiłku kosztuje mnie, żeby jej na spokojnie tłumaczyć, jak do niego mówić. A jeszcze więcej, żeby na co dzień nie mówić jej słowami.

    OdpowiedzUsuń
  12. Anonimowy11/3/13

    Zasłyszane parę miesięcy temu: żona do męża o, na oko, czteroletniej córce (w jej obecności oczywiście): "Nie dawaj jej tego potrzymać, rzuci to na ziemię bo jest wredna". Trzepnęło mną nieźle i trzepie do tej pory za każdym razem kiedy sobie tę sytuację przypomnę. Dziewczynka przedmiot rzuciła, ale nie sądzę żeby miało to jakikolwiek związek z "wrednością" czy "niewrednością".

    OdpowiedzUsuń
  13. Wczoraj moja 3 letnia córeczka wpadła w złość przy mojej mamie (pedagog na wskroś toksyczny, który wobec swoich dzieci popełnił wszystkie możliwe błędy wielokrotnie, dodam tylko że miałam nadzieję że do wnuczki będzie przykładała inne standardy niż do dziecka, złudzenia mi opadły ostatecznie jednak). Podeszłam do Rity i mówię że rozumiem że się złości i że jest to trudne widzę że niechce żeby przy niej być że jestem obok i ją kocham niezależnie od tego czy się złości czy nie. Na co moja matka" no chyba żartujesz co to za nagradzanie za histerie, ja jej nie kocham jak sie tak niegrzecznie zachowuje, nie kocham!! " ...Bardzo proszę o radę co w takiej sytuacji bo ja miałam ochotę po prostu wyrzucić moją matkę z życia mojego dziecka ( które nota bene ja bardzo lubi i stara się zasłużyć na jej względy) Powiedziałam tylko "wyjdź!! nie życzę sobie żebyś tak mówiła do mojego dziecka" później wyjaśniłam dlaczego takie mówienie nie jest ok ale czułam się zażenowana że to nie jest oczywiste, wiem również że rzucałam grochem o ścianę :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tula spróbuj porozmawiać z mamą. Wybierz moment (neutralny, nie po jakimś zajściu) i powiedz czego chcesz, a czego nie chcesz. Możesz wrócić do tej sutyacji mówiąc o warunkowej miłości i o tum dlaczego nie ma w tobie zgody na takie mówienie.

      Usuń
  14. Porozumienie bez przemocy realizowane a raczej wdrożone w codzienne życie, w którym dotąd mówiliśmy językiem szakali bywa trudne. Niełatwo przeobrazić się w żyrafę, niełatwo zobaczyć żyrafę w szakalu. Język w etapie pośrednim też obfituje w stare schematy choć myślimy już inaczej i te ciągłe wątpliwości czy aby na pewno nam się udaje. Odkąd mówię (czy raczej staram się) mówić językiem żyrafy mój mąż bardzo się wyciszył i zaistaniała między nami dotąd nigdy nieobecna harmonia, straciliśmy wiele lat skacząc sobie do oczu. Moja mama, do której miałam milion i jeden żali poczuła się zrozumiana i przestała obwiniać za błędy i bronić za każdym razem gdy rozmawiałyśmy stale czuła się atakowana, też nastała harmonia. To już trwa na tyle długo, że myślę, że to trwały skutek dobrych relacji, w których nareszcie wszyscy czujemy się bezpiecznie. Natomiast relacja z moją córką zmieniła się w sposób nie tak pozytywnie oczywisty. Wydawało mi się, że akurat z córką mam więź bliską ideału, mało rozmawiałyśmy ale wydawało mi się, że rozumiemy się bez słów, była zamknięta i nie wpuszczała mnie do swego świata słowami, opowieściami, niby wciąż paplała a jednak nie mówiła nic o swoich przeżyciach, których się domyślałam i które wydawało mi się, że rozumiem. A jednak gdy zaczęłam mówić do niej językiem żyrafy ona zaczęła warczeć do mnie językiem szakala. To trudne, nieprzyjemne, słuchać takich słów. Ktoś z boku mógłby powiedzieć, że upadłam na głowę, że na to z całą wyrozumiałością pozwalam. Pozwalam, choć czasem czuję sprzeciw, coś we mnie wrzeszczy: przecież możesz to szybko załatwić, podniesieniem głosu, karą, strofowaniem. Tylko co załatwić pyta coś innego? Dostrzeż wartość tego co się dzieje, mówi. Relacja była pozorna, nie miałaś prawdziwego kontaktu, teraz córka dotyka czegoś czego pragnęła i sprawdza, że może ci ufać na tyle, że nie odepchniesz, nie zganisz i zrozumiesz ją nawet wtedy gdy się złości, gdy mówi niemiłe słowa, gdy ma do powiedzenia coś co może Ci się nie spodobać i że może dzielić się nie tylko swoimi radościami ale również kolczastymi uczuciami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alicjo, dziękuję Ci zwłaszcza za ten fragment dot. Twojej córki. Myślę, że dla rodziców dorastających dzieci może on być pomocny.

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.