24.2.13

"Moje serce skacze z radości"

     
      Dunia lubi szkołę. Lubiła ją szczególnie wtedy, gdy była w niej Frida. Przyjaciółka, która wyjechała i Dunia została sama. To znaczy nie sama, bo w klasie jest Jonatan, Poduch, Zuzia, Wiki, ale Fridy już nie ma. Zostało puste krzesło, na którym Dunia nie pozwala nikomu usiąść, bo przecież ono czeka na Fridę. I co z tego, że Pani i dzieci mówią, że Frida nie wróci. "Dunia nigdy nie traci nadziei, nawet jeśli wszystko wydaje się beznadziejne."
      Rose Lagercrantz i Eva Eriksson napisały ciepłą, mądrą opowieść o Dziewczynce, która smutnym historiom wymyśla własne zakończenia, zawsze ma nadzieję, cieszy się z tego, co jest, płacze, gdy jest smutna i skacze, gdy jej serce wypełnia radość.


         Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Zakamarki mam dla Kogoś z Was książkę "Moje serce skacze z radości". W komentarzu napiszcie z czego najbardziej cieszą się Wasze dzieci. Losowanie 8 marca. 


59 komentarzy:

  1. My bardzo chętnie przygarniemy książeczkę. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy24/2/13

    Ze wspólnie spędzanego czasu, niewiele więcej potrzeba im do szczęścia :)
    Wioleta, wioletagr@interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. N.uwielbia kiedy nie muszę iść do pracy i wtedy dzień jest taki nieśpieszny-spędzamy razem dużo czasu na różnych czynnościach np.zabawie, gotowaniu:)

    OdpowiedzUsuń
  4. moje jest spokojne, ale moich córek skacze, to mało powiedziane, chcemy

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy24/2/13

    My!!!!!!!!!!!!!Bardzo!!!!!!!!!! Kochamy Zakamarki:))
    Sylwia z Ewunią i Lili
    sylwia_dengusiak@interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy24/2/13

    Kaya cieszy się chyba z wszystkiego: ze wspólnej zabawy, z wiewiórki w ogrodzie, z kapiącej z rynny wody, gdy tata wraca do domu i oczywiście z nowych książek... :)
    Słonecznego dnia życzę...
    Magda
    malena259@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy24/2/13

    Smutne historie, mają często piękne zakończenia, że aż serce skacze z radości :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Moja Jula cieszy się najbardziej, kiedy jesteśmy wszyscy razem. Nie ważne gdzie i co robimy - ważne, że wspólnie. Ada natomiast jest w takim wieku, że cieszy ją wszystko (urodzona optymistka), a najbardziej jak się z nami dogada - rozumiemy o co jej chodzi (ma 15 mcy).
    Ola mama Julci i Ady

    OdpowiedzUsuń
  9. Moja coreczka cieszy sie bardzo jak jej opowiadam o jej ulubionych bohaterach ksiazkowych i bardzo jej okazuje zainteresowanie i obie sie smiejemy z naszego podekscytowania az :) Pozdrwaiamy!

    OdpowiedzUsuń
  10. Obecnie, po kilku dniach w górach, moje dziecko najbardziej cieszy się z nowo opanowanej umiejętności - pierwszy raz jeździł na nartach. Od teraz narciarstwo to ulubiony sport, a wczoraj wszyscy w skupieniu musieliśmy oglądać skoki. O! Śmiało mogę stwierdzić, że jego serce skacze z radości, a moje przy okazji także :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Maję cieszy wspólne czytanie książeczek, tarzanie się po dywanie, gilgotki, łaskotki i całuski, przytulanie, zabawy na podwórku, poznawanie dzieci, skakanie po kałużach i taplanie się wodą w kuchennym zlewie :) I wiele, wiele innych rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. poprosze :-) moje dziecko uwielbia kiedy zmieniam glos wczasie czytania ksiazki na niski, wysoki, kwaczy, spiewajacy :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. z powrotów i odwiedzin osób, które są dla nich ważne - to jest główny powód radości moich dzieci

    OdpowiedzUsuń
  14. Najbardziej cieszą się ze wspólnej zabawy ze sobą i z nami-rodzicami.

    OdpowiedzUsuń
  15. W dziecku piękne jest to że cieszy się tak naprawdę z niewielkich rzeczy. Kocham błysk w oku mojej 18sto miesięcznej Córki kiedy daję jej upragnione kredki by zasiąść z nią do zabawy kolorami. Uwielbiam jej "tak tak tak tak" z przytupem małych nóżek kiedy proponuję jej długą kąpiel z pianką i ulubioną zabawką - czajniczkiem .
    Arianna potrafi się cieszyć niemalże ze wszystkiego. Najbardziej cieszą ją nowości, mały bączek który z niesamowita prędkością toczy się po podłodze, skacząca piłeczka kauczukowa, wspólne skanie po tapczanie, wchodzenie pod suszarkę gdy właśnie zostało rozwieszone pranie, namiot z koca, jazda w wózku sklepowym. Piękne to w dzieciach że cieszą się po prostu chwilą, życiem. Tego od Córki staram się uczyć każdego dnia, radości z teraźniejszości.

    OdpowiedzUsuń
  16. Moja mała cieszy się najbardziej gdy tata stroi miny i ją rozśmiesza.

    OdpowiedzUsuń
  17. Mój Kosta najbardziej uwielbia z nami tańczyć. Jest wtedy wtulony i najszczęśliwszy :) Dla nas wspólny taniec to już rytuał.

    OdpowiedzUsuń
  18. Aktualnie mamy ciastoline na tapecie. Dosłownie :)))) i to sparawia mojemu dziecku ogromną radość :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mama dwóch skaczących , brykających serduszek, które kochają książeczki chętnie przygarnie nowa pozycję do naszej domowej biblioteki. Znajdziemy jej cieplutkie przytulne miejsce na półce, gdzie będzie czasem odpoczywać... po podróżach z jednych kolan na drugie z jednej pary rąk do drugiej...:)
    Pozdrawiam!
    Dominika van Eijkelenborg

    OdpowiedzUsuń
  20. Anonimowy24/2/13

    Część osób, gdy to mówię mi nie wierzy albo są bardzo zdziwieni- wspólne czytanie.
    Bogumiła Maksimiuk

    OdpowiedzUsuń
  21. Anonimowy24/2/13

    Basia najbardziej cieszy się z wspólnych zabaw z tatą.
    Marta martmul@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  22. Ostatnio słyszałam okrzyki "hurra!", którym towarzyszyły radosne podskoki, gdy...
    - powiedziałam dzieciom, że za niecały miesiąc przylecą do nich babcia i dziadek
    - powiedziałam dzieciom, że będzie makaron na obiad
    - powiedziałam dzieciom, że pójdziemy na plac zabaw, ten koło pociągów
    - powiedziałam dzieciom, że idziemy skakać po łóżku
    Tak, największa radość jest z małych i większych przyjemności. I kiedy tata zabiera ich do muzeum :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Moja Zosinka najbardziej cieszy się z wspólnego badania chorych "bierzątek". Zakładamy stetoskopy na szyje i wypisujemy recepty (a lekarstwa to np. 3 uśmiechy, 5 przytulań:-) pozdrawiam karolinagg@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  24. Anonimowy24/2/13

    Mój Filip jest najszczęśliwszy, kiedy jesteśmy w komplecie, tato i jego szalone zabawy i mama do tulenia:-) Cieszy się z małych wspólnych chwilek, które mimo, że krótkie są bezcenne. pozdrawiam(maggia_s@hotmail.com)

    OdpowiedzUsuń
  25. Anonimowy24/2/13

    Mój Kurczaczek najbardziej się cieszy z jazdy konnej wiosno przybywaj :) Krystyna

    OdpowiedzUsuń
  26. Ora cieszy się najbardziej wtedy, kiedy coś ją zaskakuje. Wujek wyglądający zza krzesła, babcia biegająca na czworaka za wnuczką, tata robiący śmieszne miny, mama gryząca w piętę przy karmieniu.
    I cieszą Ją koty. Wszystkie. Wszędzie. Bo są :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Anonimowy25/2/13

    Mój synek najbardziej cieszy się , gdy wracam z pracy do domu i wówczas rzuca wszytko i biegnie aby się wtulić. A potem dłuuugo leżymy na knapie i tulimy się. To obowiązkowy punkt dnia...
    Cieszy się też bardzo z wspólnego gotowania...
    Pozdrawiam
    Mamada

    OdpowiedzUsuń
  28. każda chwila może być radosna (tak jak każda może być smutna)- spamiętać tego wszystko nie sposób tzn. ja nie potrafię. ale najbardziej to z ostatnich dni:
    - dziś - radosci nie było końca kiedy założyła sama kapcie w przedszkolu
    - wczoraj - kiedy udało nam się w ostatniej chwili dostać bilety na spektakl o uwielbianych motylkach
    - w sobotę - kiedy uciekała a tata gonił ją jadąc na sankach
    - w piątek - kiedy przyjechała babcia...
    i tak każdego dnia...

    OdpowiedzUsuń
  29. Wielką radość u mojego przedszkolaka wzbudza wyprawa na górkę z jabłuszkiem i zjeżdżanie ze starszym bratem. Sam trochę się boi, bo górka wysoka, ale jak brat pomaga wejść i zjeżdżają jeden za drugim...Śmiech i wybuchy radości słychać chyba w całym parku, nie chce wracać do domu mimo, że mokry do majtek!
    Albo jak tata ciągnie go na sankach biegnąć alejkami. Niesamowita jest ta dziecięca szczera radość!
    Szkoda, że zima się kończy:(

    OdpowiedzUsuń
  30. Anonimowy25/2/13

    Moje dzieci cieszą się najbardziej kiedy razem leżymy w łóżku najlepiej mamusia w środku lubią zemną zasypiać:-)A jeszcze większą radość sprawia im jak się budzą a ja leżę przy nich :-)Lidia.

    OdpowiedzUsuń
  31. Moje dzieci najbardziej się cieszą, kiedy jesteśmy razem, w czwórkę..

    OdpowiedzUsuń
  32. Marcelina najbardziej cieszy się, gdy ktoś nas odwiedza a Wojtusia cieszy towarzystwo zwierząt. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  33. Serce mojego dziecka raduje się najbardziej gdy obcujemy z przyrodą, karmimy ptaki, pielęgnujemy kwiaty...cieszy się również gdy zasiadamy do wspólnych posiłków :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Synek uwielbia grać w piłkę z Nami/mamą i tatą/ szaleje do upadłego:)

    OdpowiedzUsuń
  35. Pyton cieszy sie często - gdy widzi, ze udało mu sie trafić z prezentem dla kogoś, ze wspólnych spacerów, z własnych sukcesów - gdy widzi, ze mama pęka z dumy, z uśmiechów młodszego brata, gdy uda mu sie ograć mamę w rummikuba - albo przegrać z honorem i bez narzekania... Słowem, cieszy sie dużo i często. Taki już z niego radosny i pogodny stwór.

    OdpowiedzUsuń
  36. Anonimowy26/2/13

    Podróżowanie autem,jeśli nadarzy się okazja,ostanio łapanie biedronek, skakanie po łóżku podczas wieczornego czytania cieszy moją dwuletnią córeczkę Laurę, a czteroletniego synka Nicholasa jedzenie misiów-żelków, wkładanie popkornu do mikrofali i patrzenie,jak wybuchają ziarenka,wieczorne czytanie Jasia i Małgosi,wygrana w grze Hugo oraz spotkania z kolegą z przedszkola - Krystianem.Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  37. Anonimowy26/2/13

    Mój Księciunio raduje się najbardziej, gdy może sobie wybrać "cycy" którego chce doić, podczas gdy mu czytam:)
    A Królewna, w wieku Zo, uwielbia zasypiać, gdy kładziemy się do łóżka wszyscy razem: "Rodzice, kocham Was" - mówi i kokosi się i tuli do nas na zmianę.
    A może to moje serce skacze wtedy najwyżej?
    isia

    OdpowiedzUsuń
  38. ...z samodzielności dostrzeżonej i docenionej - kiedy Duzi Ludzie uwierzą w Mniejszych i cieszą się z Nimi z Ich wspaniałych sukcesów - jak samodzielne posmarowanie masłem kanapki czy skok z trzeciego schodka na sam dół :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Anonimowy27/2/13

    I am truly delighted to read this website posts which carries tons of helpful data, thanks for
    providing these data.

    Also visit my web site grupa kreatywna

    OdpowiedzUsuń
  40. Od dwóch dni mój 14-miesięczniak cieszy się najbardziej, kiedy przypomni sobie, że przecież można ćwiczyć umiejętność chodzenia, którą właśnie się posiadło:)

    OdpowiedzUsuń
  41. Mój prawie siedmiolatek cieszy się, że może chodzić do szkoły. Radość sprawia Mu uczenie się i poznawanie ciągle czegoś nowego a potem z zapałem mówi o tym w domu
    Uśmiech na twarzy mojej prawie sześciolatki jest wtedy gdy pozwalam Jej na samodzielny makijaż moimi kosmetykami. Efekty są zadziwiające.
    Moja prawie czterolatka śmieje się z deszczu i słońca, i gdy może wytarzać się w śniegu i ulepić bałwana.
    Mój prawie trzylatek reaguje szczęściem gdy może wreszcie przytulić się do Taty i pobawić robotami,
    a 10-cio miesięczna Córcia śmieje się do rozpuku gdy stoi, właśnie nauczyła się tej czynności i to sprawia Jej mnóstwo radości.

    OdpowiedzUsuń
  42. Anonimowy28/2/13

    Córa 19-miesięczna, cieszy się najbardziej kiedy może odwiedzić swojego Żażę (Dziadzia) i kiedy idzie do Wu. (wujek Leszek) Stoi wtedy pod drzwiami i szarpie wózek nie mogąc się doczekać wyjścia. Muszę przyznać, że to osoby ktore chyba najbardziej rozpieszczają córcię.:)Monika
    monique244@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  43. Majka cieszy sie z mnostwa rzeczy. Ostatnio uwielbia wlazic do lazienki i patrzec jak biore prysznic....I cieszy sie kiedy widzi Tate wracajacego z pracy. I kiedy uda sie pociagnac mnie za wlosy....

    OdpowiedzUsuń
  44. A moja dwuletnia córcia nauczyła się cieszyć ze wszystkiego: przytulenie, buziak, książka, spacer, pogłaskanie psa, wyjście do przedszkola...Cieszy się z codzienności, cieszy się sama i z nami. Jest pogodnym i wiecznie uśmiechniętym dzieckiem. A ja się cieszę, że ją mam!!!!

    OdpowiedzUsuń
  45. Mój Kicius mnie zaskoczyl. Odkrylam calkiem niedawno, ze najbardziej cieszy się - taka cicha, spokojna radoscia - gdy ja odpoczywam. Jakby czul, ze nie mam sily sprzatac, czy gotowac, bo w takich chwilach, gdy tylkomsięruszę, zaczyna się kosmiczne marudzenie. Jest to niesamowite odkrycie... Bo zdarzalo mi się tak pokrętnie priorytetyzowac czynosci, ze na moje gorsze samopoczucie nie bylo miejsca. Moje dziecko uczy mnie czegos zupelnie innego.

    OdpowiedzUsuń
  46. Mój synek "staje się cały szczęściem", gdy wszyscy jesteśmy razem. Mamy taki zwyczaj, że po wspólnym obiedzie kładziemy się na łóżku na tzw. pół godzinki dla słoninki. Wtedy synek ciągle tuli się do mnie i męża, "zgarnia nas razem", powtarza: mama, tata, ja i miau (mamy kota, który próbuje leżeć w spokoju z nami, ale się to nie udaje!). A ostatnio powtarzamy jeszcze mu, że w brzuszku mam dzidzię, na co reaguje podnoszeniem mojej bluzki i wciskaniu pępka...Cały wtedy promienieje, szczebiocze, śmieje głośno, a my z nim. To nasze najwspanialsze i najradośniejsze chwile :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Klara cieszy się życiem :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  49. Matyldę cieszy najbardziej, kiedy w niedzielę rano otwiera oczy i odkrywa, że Tata śpi obok. W pozostałe dni tygodnia nie ma go przy niej kiedy otwiera oczy, więc zaskoczenie i radość sięgają zenitu. Wczoraj przy tej okazji, po raz pierwszy w życiu wyartykułowała "Tata, dzieńdobry!" :D.

    OdpowiedzUsuń
  50. Anonimowy5/3/13

    Wojtek najbardziej cieszy się, jak może grać - czy to pałeczkami uderzać o bębny, czy patykami o ziemię, czy rurkami słomkowymi o krzesło - nie ma znaczenia:).
    Kasia S.

    OdpowiedzUsuń
  51. Tymo najbardziej cieszy się, kiedy codziennie rano otwiera oczy. Mruga, zadziwiony światem, codziennie tak samo. Nam, dorosłym często zdarza się pierwsza myśl po przebudzeniu "o nie!", chcemy spać, zniknąć pod kołdrą, nie chce nam się nic, za oknem szaroburo. A Tymek ma w sobie mnóstwo energii, ciekawości świata, niewinności, radości. Uwielbia wąchać kolorowe kwiatki, uwielbia gdy nas pies liże go po twarzy, cieszy się, gdy go łaskoczę, gdy oglądamy książeczki. Cieszy się do nieznajomych w autobusie i ich zaczepia. Moje dziecko uwielbia żyć, uśmiech rzadko znika z jego twarzy. A ja mogę się od niego tego codziennie uczyć, za co jestem mu bardzo wdzięczna. :)

    OdpowiedzUsuń
  52. Moje chłopaki najbardziej cieszą się, gdy mogą biegać do utraty tchu i nikt nie marudzi im nad uchem, żeby zwolnili, przestali, usiedli choć na chwilę ;) To się chyba nazywa wolność... ;)

    OdpowiedzUsuń
  53. Joanna8/3/13

    z pacelów na których spotyka piesy i ze spotkań z toniami i tulikamii

    OdpowiedzUsuń
  54. Książka wędruje do Karoliny Garczyńskiej-Grabowskiej :) Gratuluję. Mam nadzieję, że Zosia zaprzyjaźni się z Dunią.
    Proszę o adres do wysyłki.

    OdpowiedzUsuń
  55. hurrra!!!!!!!!!! Cudownie. Zosia właśnie zapytała czy to dla całej rodziny? Odpowiedziałam, że tak. To prezent dla nas nas wszystkich. Dziękujemy:D

    OdpowiedzUsuń
  56. a adres przesłałam na majla:-D pięknie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  57. Anonimowy10/3/13

    Moja Zosinka najbardziej cieszy się z wspólnego badania chorych "bierzątek". Zakładamy stetoskopy na szyje i wypisujemy recepty (a lekarstwa to np. 3 uśmiechy, 5 przytulań:-) No na pewno.To wygrało bezsens!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  58. Anonimowy8/4/13

    Wonderful, whаt a blоg it іs! This ωеbpаge presentѕ helpful informatiοn to uѕ, keep it up.


    Hеre іѕ my weblog ... payday loans

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.