29.5.13

Świat dzieci

    Dzieci potrzebują dzieci. Dzieci potrzebują swojego świata. Świata bez dorosłych. Takiego, w którym nie doświadczają nadzoru i pouczeń. Do którego nikt się nie wtrąca, nie koryguje. Świata, w którym dzieci mogą pozostać dziećmi, czyli mogą bawić swobodnie, bez animacji z zewnątrz, według własnego pomysłu. W to, w co chcą, jak chcą i kiedy chcą. W zabawy które nie zawsze muszą się podobać dorosłym, które czasem określane są przez nas jako mało kreatywne, nudne czy agresywne. 



         Dzieci potrzebują przestrzeni na nudę, na nicnierobienie. Przestrzeni, w której nie trzeba się spieszyć i dlatego można eksperymentować. 



10 komentarzy:

  1. Co mi przypomina, że będąc dzieckiem nienawidziłam świata dzieci i wolałam świat dorosłych. Właśnie dlatego, że nie było w nim agresji i niesprawiedliwości. Dziecięce prawo dżungli jest bezlitosne, silniejszy ma rację a nie mądrzejszy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karol30/5/13

      Zupełnie nie rozumiem tego co piszesz. Świat dzieci to prawo dżungli? O jakich ty myślisz dzieciach? Gimnazjalistach? Dzieci nie mają sama z siebie potrzeby wyeliminowania słabszych, to pomysł dorosłych, którzy nagradzają silnych, sprytnych i mądrzejszych. Byłem na spotkaniu Cohena w Krakowie i tam usłyszałem coś co bardzo mi pomogło: kiedy dzieci bawią w zabawy, które wydają się nam agresywne, to to wciąż jest zabawa a nie agresja, bo jest na niby, bo jest w umownym świecie. Warto to przemyśleć

      Usuń
    2. Anonimowy30/5/13

      też byłam na tym spotkaniu i to zdanie też było dla mnie bardzo ważne. postanowiłam je zapamiętać i wziąć do serca. tylko ono bardziej ma zastosowanie chyba do zabaw w wojnę, czy odgrywanie zabawkami scenek przemocy, niż do sytuacji, w której jedno dziecko drugie bije na przykład??
      nie chcę za kogoś mówić, ale chyba autorka komentarza pisze o swoich własnych wspomnieniach i odczuciach, które miała jako dziecko, a nie o tym, jak będąc dorosłą ocenia zabawy dzieci. może ona tak to czuła?? nie wiem skąd się to bierze, czy przez naukę od dorosłych, ale czasem dzieci mogą czuć się odrzucone i gorsze w gronie rówieśników, mogą czuć się źle. czasem też tak miewałam. choć ja nie miałam szansy się tak dobrze rozkręcić w zabawie, bo rodzice ciągle ode mnie czegoś chcieli i czasem myślę że to stąd wynikały moje kłopoty w adaptacji

      Usuń
  2. Patrzę na świat dzieci i widzę zabawę, nie agresję. Niesprawiedliwość? Nie widzę. Widzę, że jedno dziecko chce to, a drugie - tamto. Prawo dżungli? Kurcze, czy ja mam coś z oczami?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karol30/5/13

      Moniko z twoimi oczami wszystko w porządku :)

      Usuń
  3. Anonimowy30/5/13

    Ze swojego dzieciństwa pamiętam taką zabawę o jakiej piszesz. Wczoraj patrzyłam na zabawę synka i widzę, że on bawi się tym i tak jak mówią o tym reklamy. Dodam, że nie mamy telewizora, a mimo to synek ma najnowsze zabawki, bo to jedyny wnuk.
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy30/5/13

    moje dzieci bawią się dużo same i ja uwielbiam je obserwować. to fantastyczne jak sobie ustalają pewną harmonię - co chwilę co prawda jedno albo drugie wyje, z powodu drugiego, ale gdy nie ma konieczności, ja się nie wtrącam i po chwili znów razem roznoszą dom na kawałki. po prostu cudownie sobie same to regulują, mają swój wspólny świat, język, którym się dogadują. wygląda na to, że uwielbiają się razem bawić, że są dla siebie kompanami. w domu. na zewnątrz już raczej każde ma swoje sprawy. ostatnio zastanawiam się, jak można im stworzyć taką przestrzeń, żeby choć czasem, choć trochę, mogły się tak po prostu bawić z innymi dzieciakami, na całego, bez nadzoru dorosłych. i wychodzi mi, że to niemożliwe. po pierwsze - dzieci nie pozostaną bez opieki, bez kogoś kto pilnuje. ok, to może być. ale jeszcze na prawdę trudno o sytuację, gdy rodzice nie kontrolują każdej minuty zabawy, nie mówią co i jak robić... najczęściej chyba w obawie, by pozostali rodzice nie mieli pretensji...
    m.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dlatego często cicho obserwuję z ukrycia własne dziecko i zachwycam się tym, jaką ma wyobraźnię :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak, dziecko potrzebuje przestrzeni dla siebie, żeby przez znudzenie się obudzić swoją kreatywność. Dopiero to odkrywam, bo zawsze mi się wydawało, że dobra matka powinna dziecko ciągle czegoś uczyc, towarzyszyć mu w zabawie, wymyślać coś itd. A tu guzik ;) Im więcej narzucam, tym kreatywność dzieci bardziej uśpiona! Im więcej czasu i przestrzeni im daję, tym więcej same wymyślają:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dorota4/6/13

    Mojego 5-latka zostawiam czasem na dzialkach u dziadkow. Teren zamkniety, 50 domkow, mieszkancy sie znaja. Bawi sie z dziecmi z innych domkow. Ma paczke, w ktorej sa: on, 3,5-latek, 6-latek, 7-latek, 9-latek. Bawia sie w podchody, schrony, kryjowki w krzakach. Moga byc pogryzieni przez komary, pokaleczeni przez kolce - zaczynaja to odczuwac dopiero w kapieli. Tak dla nich wazny jest ten wspolny czas. Lubia tez wisiec na bramie wjazdowej na dzialki i otwierac/zamykac za jadacymi samochodami. Czesto dostaja za to cukierki, ktore ucza sie dzielic miedzy soba. Uwielbiam na nich patrze :) Sa brudni i szczesliwi - idealy dzieci wg slow mojej Mamy. Co jakis czas, ktoras z rodzin zaprasza ich na wspolne jedzenie podwieczorku czy kolacji. To jest dopiero frajda i nauka dbania o siebie i siebie nawzajem.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.