Byłam dzisiaj gościem "Przerwy na mamę". Rozmawialiśmy o Porozumieniu bez Przemocy. Wróciłam zmęczona i chciałam iść spać. Najlepiej zaraz po przekroczeniu progu domu. Nie poszłam. W głowie kotłują się myśli. Wciąż jestem tam, nie tu.
Dla Mam dzisiaj poznanych, jako podsumowanie i mam nadzieję inspiracja. Porozumienie bez Przemocy to:
- sposób bycia z sobą i z drugim, u podstaw którego leży głębokie przekonanie, że ludzie pragną wzbogacać życie nie tylko własne, ale i innych;
- sposób komunikacji uwzględniający drugiego człowieka, jego uczucia i potrzeby;
- taki sposób mówienia i słuchania, który pozwala człowiekowi "zachować to, w co wierzy, nawet w trudnych momentach i niesprzyjających okolicznościach" (M.Rosenberg);
- posługiwanie się słowami, które są nośnikiem tego, co widzimy, słyszymy, co czujemy i czego potrzebujemy;
- nastawienie na obserwację, nazywanie uczuć, uzewnętrznianie potrzeb i poszukiwanie najlepszej z możliwych strategii;
- styl rodzicielstwa, w którym uczucia i potrzeby wszystkich członków rodziny są ważne i brane pod uwagę.
I to się tyczy każdego momentu rodzicielstwa :)
OdpowiedzUsuńNawet w dorosłym życiu.
Dobranoc :)
Piękne podsumowanie.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się to podsumowanie. Chcę żyć i porozumieć się w ten sposób, nie jest to jednak mój naturalny język i ciągle się go uczę. Wiem, że jeśli przyjmę pierwsze założenie reszta będzie prosta. Pracuję nad tym. Im więcej ludzi będzie mówić językiem żyrafy tym świat będzie pełniejszy i piękniejszy. Tylko trzeba się rozprawić z szukałem w sobie ;-)
OdpowiedzUsuńPo raz pierwszy piszę komentarz, choć blog przeczytałam już dwa razy :)Z racji wykształcenia wiele "metod" nie jest mi obcych i wiele książek "przerobiłam", jednak ciągle poszukuję drogi i dopiero u Ciebie Moniko odnalazłam drogowskaz, przy którym się zatrzymałam... Dziękuję również za spotkanie :)
OdpowiedzUsuńA kiedy będzie przerwa na tatę?? :)
OdpowiedzUsuń