"To, co znajduje się przed nami i to, co znajduje się za nami, to nic w porównaniu z tym, co jest w nas. Kiedy to, co jest w nas wynosimy na zewnątrz, w świat, wtedy zdarzają się cuda." H.D.Thorau
piękne... tylko czasem bardzo to trudne, wynosić na świat to, co jest w nas - ja się tego uczę, powoli. i Wam życzę cudów, jakich oko nie widziało, ucho nie słyszało :)
Anonimowy, kiedy czytam Twoje słowa, to i smutno mi, i czuje złość, bo chciałabym szacunku i takiej zwykłej ludzkiej życzliwości. Zastanawiam się, po co takie słowa, co w ten sposób chciałeś/-aś osiągnąć - sprawić komuś przykrość, zadrwić, ośmieszyć? Dzieląc się swoimi skojarzeniami ze skrótem"ZO", chcesz wyrazić,że Ci się on nie podoba? Rozumiem, nie musi, ale mam prośbę, czy mógłbyś, wyrażając swoją dezaprobatę używać sformułowań, które będą mówiły o Twoich odczuciach w tej sprawie, a nie będą oceną i krytyką matki, która może i chce nazywać soje dziecko tak, jak jej się podoba.
ewelina masz racje po prostu mnie to bulwersuje że dzieci nie są nazywane po imieniu, gdyż to jest człowiek chodź co prawda młody. O oczywiście mam szacunek dla matki, uważam że każdej matce należy się szacunek.
Hmm, wiesz co przecież do Dzieci używa się wielu różnych zdrobnień, "imion" nie mających czasem nic wspólnego z imieniem wpisanym w urzędzie i myślę,że jeśli ten przydomek wypowiadany jest z miłością to jest ok. Zwróć proszę uwagę,że blog jest o NVC i relacji autorki i jej córki w tej przestrzeni, a NVC to nic innego jak poszanowanie Małego Człowieka, pełne zrozumienia i miłości. Zastanawiałeś/-aś się czemu Cię to tak bulwersuje? Dorośli wobec siebie też używają przecież rozmaitych określeń zastępczych, nie dotyczy to tylko dzieci. Czy to Twoje jakieś przykre doświadczenie z dzieciństwa? O co chodzi? Wiesz, mnie irytują nauczyciele w szkole, którzy nie znają imion dzieci tylko numerek z dziennika:(
Piękne słowa... również cudownych Świąt życzę!
OdpowiedzUsuńŻyczę Wam wszystkiego... żyrafowego :)
OdpowiedzUsuńpiękne... tylko czasem bardzo to trudne, wynosić na świat to, co jest w nas - ja się tego uczę, powoli.
OdpowiedzUsuńi Wam życzę cudów, jakich oko nie widziało, ucho nie słyszało :)
jak można na dziecko mówić "ZO"?, kojarzy mi się z ZOMO lub z ZOO (co za tym idzie ze zwierzętami).
OdpowiedzUsuńAnonimowy, kiedy czytam Twoje słowa, to i smutno mi, i czuje złość, bo chciałabym szacunku i takiej zwykłej ludzkiej życzliwości. Zastanawiam się, po co takie słowa, co w ten sposób chciałeś/-aś osiągnąć - sprawić komuś przykrość, zadrwić, ośmieszyć? Dzieląc się swoimi skojarzeniami ze skrótem"ZO", chcesz wyrazić,że Ci się on nie podoba? Rozumiem, nie musi, ale mam prośbę, czy mógłbyś, wyrażając swoją dezaprobatę używać sformułowań, które będą mówiły o Twoich odczuciach w tej sprawie, a nie będą oceną i krytyką matki, która może i chce nazywać soje dziecko tak, jak jej się podoba.
OdpowiedzUsuńewelina masz racje po prostu mnie to bulwersuje że dzieci nie są nazywane po imieniu, gdyż to jest człowiek chodź co prawda młody. O oczywiście mam szacunek dla matki, uważam że każdej matce należy się szacunek.
OdpowiedzUsuńHmm, wiesz co przecież do Dzieci używa się wielu różnych zdrobnień, "imion" nie mających czasem nic wspólnego z imieniem wpisanym w urzędzie i myślę,że jeśli ten przydomek wypowiadany jest z miłością to jest ok. Zwróć proszę uwagę,że blog jest o NVC i relacji autorki i jej córki w tej przestrzeni, a NVC to nic innego jak poszanowanie Małego Człowieka, pełne zrozumienia i miłości. Zastanawiałeś/-aś się czemu Cię to tak bulwersuje? Dorośli wobec siebie też używają przecież rozmaitych określeń zastępczych, nie dotyczy to tylko dzieci.
OdpowiedzUsuńCzy to Twoje jakieś przykre doświadczenie z dzieciństwa? O co chodzi?
Wiesz, mnie irytują nauczyciele w szkole, którzy nie znają imion dzieci tylko numerek z dziennika:(