Tegoroczny Międzynarodowy Tydzień Bliskości odbywa się pod hasłem Świat nieograniczonych (roz)wiązań.
W całej Polsce odbywają się wykłady i warsztaty, które promują ideę Rodzicielstwa Bliskości. Ponieważ u nas - niestety - nic się nie dzieje (a może nie dość się przyłożyłam do poszukiwań), to postanowiłam wziąć sprawę w swoje ręce :) Znam takie miejsca w okolicy, które choć nic specjalnego na Ten Tydzień nie zaproponowały, to w ofercie mają Bliskość. Czy będę podawać ich nazwy? Nie muszę (to nie jest sponsorowany post). Są obecne na blogu. To miejsca, stworzone przez ludzi, którzy wspierają rodziców w nawiązywaniu bliskich relacji z dzieckiem. Nie pouczają, nie radzą, nie mają gotowych odpowiedzi. Nie mówią, co robić, jak i kiedy, ale kładą rękę na ramieniu, gdy coś nam nie wychodzi, wspólnie z nami szukają odpowiedzi i najlepszych rozwiązań, proponują alternatywę dla autorytarnego rodzicielstwa.
I mnie się marzy takie miejsce :)
Znam też Blogujących Rodziców, którzy pisząc o swojej Przygodzie z Dzieckiem w roli głównej, promują ideę Bliskości.
Ich polecać też nie muszę :)
Rodzicielstwo Bliskości to nie metoda czy sposób wychowania, to styl i filozofia życia. To przekonanie, że Mały znaczy tyle samo, co Duży.
W Tygodniu Bliskości życzę sobie i Wam trwania w Bliskości.
Z Dzieckiem i Mężem/Partnerem (Żoną/Partnerką).
Z Przyjaciółmi i Znajomymi.
Z Ludźmi i Światem.
W Tygodniu Bliskości ogłaszam candy :) Do wygrania broszka. Taka jak na zdjęciu lub w ulubionej kolorystyce. Żeby ją dostać, napiszcie proszę, czym dla Was jest Rodzicielstwo Bliskości. Losowanie 16 października.
Uściski w Tygodniu Bliskości.
Monika
Bliskość rodzicielska to Bycie ze swoim dzieckiem, akceptowanie Go takim jakie jest, słuchanie i słyszenie Go. Bliskość oznacza porozumienie między nami a Nim, wzajemne szanowanie i akceptowanie się. Będąc blisko pozbywamy się wszelkich barier, a zaczynamy „nadawać na tych samych falach”, bez obaw, bez strachu i bez lęków. Tylko nić wzajemnego zaufania, która się rodzi w prawdziwej bliskości pozwala nam wychować szczęśliwego człowieka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Ola
A my już zapisani na tydzień bliskości:D Niech no tylko ta nasza Synula zdrowieje:/
OdpowiedzUsuńA bliskość dla mnie, to przycapnięcie do drugiej osoby i nie chcieć się odcapnąć:D
OdpowiedzUsuńbycie blisko nie tylko fizycznie ale także psychicznie i pozwalając na indywidualność od pierwszych chwil życia
OdpowiedzUsuńDla mnie bliskość to mała Maciowa rączka w mojej ręce podczas zasypiania, to pełne łez oczy patrzące i proszące o przytulenie, to uśmiech i dwa małe ząbki dające znać że dzielmy się radością, to wyginanie do tyłu ciałka wyrywającego się z tulenia by już położyć do łóżka, to główka wtulona na ramieniu zaraz po obudzeniu .. bliskość to współistnienie, współdziałanie i współrozumienie ... choćby niewerbalne. Bliskość to Ja i mój syn ...
OdpowiedzUsuńRodzicielstwo bliskosci dla nas, to pozostanie w kontakcie (duzo o nim u Rosenberga), kiedy dbamy o potrzeby dziecka, kiedy dbamy o wlasne potrzeby, kiedy mowimy nie, i wszystko to z milosci. Rodzicielstwo bliskosci to bezpieczna podstawa swiata, w ktorym ucza sie zyc nasze dzieci.
OdpowiedzUsuńIza i G.,szczesliwi rodzice malej dziewczynki i malego chlopca :)
Dla mnie to jedyny możliwy wybór, co do którego w pełnej zgodzie pozostają: mój (względnie)zdrowy rozsądek, intuicja, emocje, ekonomia i wygoda.
OdpowiedzUsuńTo ja też staję w kolejne. A bliskość to dla mnie obcowanie z drugim człowiekiem
OdpowiedzUsuńMagda
Bliskość to dla mnie taki stan, w którym ludzie czują się bezpiecznie w swoim towarzystwie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cię Moniko.
Bliskość dla mnie to nie tylko miłość w postaci przytulania, całowania,głaskania, tulenia. Zrozumiałam i odkryłam,że ta bliskość bardzo często rozbija się o ostre krawędzie słów, które wypowiadam, o nagie skały słów, które słyszę. Dlatego bliskość chcę już tworzyć na poziomie języka, z którego codziennie staram się wyrywać chwasty oskarżeń, pretensji, osądów, ocen. Chcę porozumiewać się językiem serca, bo dzięki niemu otwieram serce swoje i innych, tworząc przestrzeń wzajemnej bliskości.
OdpowiedzUsuńU nas na lodówce powiesiłam ten wiersz:
SŁOWA TO OKNA
(a czasem mury)
W twoich słowach słyszę wyrok,
Czuję się osądzona i odprawiona.
Zanim odejdę, muszę się upewnić,
Czy właśnie to chciałeś mi rzec?
Nim się poderwę do obrony,
Zanim przemówię z bólem lub strachem,
Zanim zbuduję mur ze słów,
Powiedz, czy mnie nie myli słuch?
Słowa to okna, a czasem mury,
Skazują nas, ale też wyzwalają.
Kiedy mówię, kiedy słyszę,
Niech bije ze mnie miłości blask.
Pewne rzeczy koniecznie chcę powiedzieć,
Bo tyle dla mnie znaczą.
Jeśli z moich słów nie wynika, o co mi idzie,
Czy pomożesz mi wyrwać się na wolność?
Jeśli zabrzmiały, jakbym cię chciała poniżyć,
Jeśli poczułeś, że mi na tobie nie zależy,
Spróbuj wsłuchać się w nie głębiej
I dotrzeć do uczuć, które są nam wspólne.
(Ruth Bebermeyer)
Bliskość to dla mnie ta fizyczna, kiedy noszę moje Maleństwo w chuście i pozwalam mu zasypiać w rytm bijącego serca, gdy ocieram łzę, gdy przytulam i mierzwię rozkosznie roczochrane włoski podczas karmienia, gdy spoglądamy sobie w oczy ufnie i z miłością. Bliskość to także więź, która daje siłę, to emocjonalne wsparcie, umiejętność słuchania i dociekania drugiego człowieka, to wspólne odkrywanie siebie i świata, budowanie wspólnej przestrzeni, w której każde z nas i rodzic i dziecko ma prawo być sobą. Bliskość to otwartość i wrażliwość na drugiego człowieka, nawet tego małego. Czasem to wspólne łzy i towarzyszenie w smutku lub złości. To bycie na wyciągnięcie ręki i w wspierającym kontakcie wzrokowym.
OdpowiedzUsuńBliskość to zrozumienie bez słów... patrzenie w oczy i odgadywanie uczuć.. to przytulanie które zdaje się nie mieć końca :)
OdpowiedzUsuńBliskość to poczucie bezpieczeństwa. Chwila w której dziecko zasypia z uśmiechem na ustach. Chwile w których sam uśmiechasz się do siebie patrząc na swoje małe cuda. Chwile w których wiesz, że jesteś niezastąpiona. To wspaniałe i niezbędne uczucie dla każdego człowieka!
OdpowiedzUsuńBycie z i dla dziecka. Pokazywanie mu swiata w sposob, w jaki samemu chcialoby sie go poznawac. Pozwalanie na przyklejanie sie i na samodzielnosc. Bycie przystania w jego podrozy przez zycie.
OdpowiedzUsuńTaki słodki zbieg okoliczności - bo właśnie w Tygodniu Bliskości moje Dziecko, samo z siebie, zaczęło domagać się jej w sposób szczególny:)
OdpowiedzUsuń