9.10.11

Rodzicielstwo Bliskość

Tegoroczny Międzynarodowy Tydzień Bliskości odbywa się pod hasłem Świat nieograniczonych (roz)wiązań. 

      
        W całej Polsce odbywają się wykłady i warsztaty, które promują ideę Rodzicielstwa Bliskości. Ponieważ u nas - niestety - nic się nie dzieje (a może nie dość się przyłożyłam do poszukiwań), to postanowiłam wziąć sprawę w swoje ręce :) Znam takie miejsca w okolicy, które choć nic specjalnego na Ten Tydzień nie zaproponowały, to w ofercie mają Bliskość. Czy będę podawać ich nazwy? Nie muszę (to nie jest sponsorowany post). Są obecne na blogu. To miejsca, stworzone przez ludzi, którzy wspierają rodziców w nawiązywaniu bliskich relacji z dzieckiem. Nie pouczają, nie radzą, nie mają gotowych odpowiedzi. Nie mówią, co robić, jak i kiedy, ale kładą rękę na ramieniu, gdy coś nam nie wychodzi, wspólnie z nami szukają odpowiedzi i najlepszych rozwiązań, proponują alternatywę dla autorytarnego rodzicielstwa.

I mnie się marzy takie miejsce :)

      Znam też Blogujących Rodziców, którzy pisząc o swojej Przygodzie z Dzieckiem w roli głównej, promują ideę Bliskości.
Ich polecać też nie muszę :)
      
     Rodzicielstwo Bliskości to nie metoda czy sposób wychowania, to styl i filozofia życia. To przekonanie, że Mały znaczy tyle samo, co Duży. 
     

W Tygodniu Bliskości życzę sobie i Wam  trwania w Bliskości.
Z Dzieckiem i Mężem/Partnerem (Żoną/Partnerką).
Z Przyjaciółmi i Znajomymi.
Z Ludźmi i Światem. 

W Tygodniu Bliskości ogłaszam candy :) Do wygrania broszka. Taka jak na zdjęciu lub w ulubionej kolorystyce. Żeby ją dostać, napiszcie proszę, czym dla Was jest Rodzicielstwo Bliskości. Losowanie 16 października.


Uściski w Tygodniu Bliskości.
Monika

15 komentarzy:

  1. Anonimowy10/10/11

    Bliskość rodzicielska to Bycie ze swoim dzieckiem, akceptowanie Go takim jakie jest, słuchanie i słyszenie Go. Bliskość oznacza porozumienie między nami a Nim, wzajemne szanowanie i akceptowanie się. Będąc blisko pozbywamy się wszelkich barier, a zaczynamy „nadawać na tych samych falach”, bez obaw, bez strachu i bez lęków. Tylko nić wzajemnego zaufania, która się rodzi w prawdziwej bliskości pozwala nam wychować szczęśliwego człowieka.
    Pozdrawiam serdecznie,
    Ola

    OdpowiedzUsuń
  2. A my już zapisani na tydzień bliskości:D Niech no tylko ta nasza Synula zdrowieje:/

    OdpowiedzUsuń
  3. A bliskość dla mnie, to przycapnięcie do drugiej osoby i nie chcieć się odcapnąć:D

    OdpowiedzUsuń
  4. bycie blisko nie tylko fizycznie ale także psychicznie i pozwalając na indywidualność od pierwszych chwil życia

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla mnie bliskość to mała Maciowa rączka w mojej ręce podczas zasypiania, to pełne łez oczy patrzące i proszące o przytulenie, to uśmiech i dwa małe ząbki dające znać że dzielmy się radością, to wyginanie do tyłu ciałka wyrywającego się z tulenia by już położyć do łóżka, to główka wtulona na ramieniu zaraz po obudzeniu .. bliskość to współistnienie, współdziałanie i współrozumienie ... choćby niewerbalne. Bliskość to Ja i mój syn ...

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy11/10/11

    Rodzicielstwo bliskosci dla nas, to pozostanie w kontakcie (duzo o nim u Rosenberga), kiedy dbamy o potrzeby dziecka, kiedy dbamy o wlasne potrzeby, kiedy mowimy nie, i wszystko to z milosci. Rodzicielstwo bliskosci to bezpieczna podstawa swiata, w ktorym ucza sie zyc nasze dzieci.
    Iza i G.,szczesliwi rodzice malej dziewczynki i malego chlopca :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dla mnie to jedyny możliwy wybór, co do którego w pełnej zgodzie pozostają: mój (względnie)zdrowy rozsądek, intuicja, emocje, ekonomia i wygoda.

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy12/10/11

    To ja też staję w kolejne. A bliskość to dla mnie obcowanie z drugim człowiekiem

    Magda

    OdpowiedzUsuń
  9. Bliskość to dla mnie taki stan, w którym ludzie czują się bezpiecznie w swoim towarzystwie.
    Pozdrawiam cię Moniko.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ewelina12/10/11

    Bliskość dla mnie to nie tylko miłość w postaci przytulania, całowania,głaskania, tulenia. Zrozumiałam i odkryłam,że ta bliskość bardzo często rozbija się o ostre krawędzie słów, które wypowiadam, o nagie skały słów, które słyszę. Dlatego bliskość chcę już tworzyć na poziomie języka, z którego codziennie staram się wyrywać chwasty oskarżeń, pretensji, osądów, ocen. Chcę porozumiewać się językiem serca, bo dzięki niemu otwieram serce swoje i innych, tworząc przestrzeń wzajemnej bliskości.
    U nas na lodówce powiesiłam ten wiersz:

    SŁOWA TO OKNA
    (a czasem mury)

    W twoich słowach słyszę wyrok,
    Czuję się osądzona i odprawiona.
    Zanim odejdę, muszę się upewnić,
    Czy właśnie to chciałeś mi rzec?
    Nim się poderwę do obrony,
    Zanim przemówię z bólem lub strachem,
    Zanim zbuduję mur ze słów,
    Powiedz, czy mnie nie myli słuch?
    Słowa to okna, a czasem mury,
    Skazują nas, ale też wyzwalają.
    Kiedy mówię, kiedy słyszę,
    Niech bije ze mnie miłości blask.
    Pewne rzeczy koniecznie chcę powiedzieć,
    Bo tyle dla mnie znaczą.
    Jeśli z moich słów nie wynika, o co mi idzie,
    Czy pomożesz mi wyrwać się na wolność?
    Jeśli zabrzmiały, jakbym cię chciała poniżyć,
    Jeśli poczułeś, że mi na tobie nie zależy,
    Spróbuj wsłuchać się w nie głębiej
    I dotrzeć do uczuć, które są nam wspólne.

    (Ruth Bebermeyer)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bliskość to dla mnie ta fizyczna, kiedy noszę moje Maleństwo w chuście i pozwalam mu zasypiać w rytm bijącego serca, gdy ocieram łzę, gdy przytulam i mierzwię rozkosznie roczochrane włoski podczas karmienia, gdy spoglądamy sobie w oczy ufnie i z miłością. Bliskość to także więź, która daje siłę, to emocjonalne wsparcie, umiejętność słuchania i dociekania drugiego człowieka, to wspólne odkrywanie siebie i świata, budowanie wspólnej przestrzeni, w której każde z nas i rodzic i dziecko ma prawo być sobą. Bliskość to otwartość i wrażliwość na drugiego człowieka, nawet tego małego. Czasem to wspólne łzy i towarzyszenie w smutku lub złości. To bycie na wyciągnięcie ręki i w wspierającym kontakcie wzrokowym.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bliskość to zrozumienie bez słów... patrzenie w oczy i odgadywanie uczuć.. to przytulanie które zdaje się nie mieć końca :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bliskość to poczucie bezpieczeństwa. Chwila w której dziecko zasypia z uśmiechem na ustach. Chwile w których sam uśmiechasz się do siebie patrząc na swoje małe cuda. Chwile w których wiesz, że jesteś niezastąpiona. To wspaniałe i niezbędne uczucie dla każdego człowieka!

    OdpowiedzUsuń
  14. Bycie z i dla dziecka. Pokazywanie mu swiata w sposob, w jaki samemu chcialoby sie go poznawac. Pozwalanie na przyklejanie sie i na samodzielnosc. Bycie przystania w jego podrozy przez zycie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Taki słodki zbieg okoliczności - bo właśnie w Tygodniu Bliskości moje Dziecko, samo z siebie, zaczęło domagać się jej w sposób szczególny:)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.