23.3.12

Dzika Kobieta

         Dzika Kobieta (...) same te słowa, "dzika" i "kobieta", tworzą llamar o tocar a la puerta - baśniowe pukanie do drzwi głęboko ukrytej żeńskiej psychiki. Llamar o tocar a la puerta dosłownie znaczy "grać na instrumencie nazwy, by otworzyć drzwi". Oznacza użycie właściwych słów, które sprawiają, że otworzy się każde przejście (...) Na dźwięk tych słów w kobiecie budzi się i powraca do życia stara pradawna pamięć. Pamięć absolutnego, niezaprzeczalnego i nieodwracalnego pokrewieństwa z samicami dzikich zwierząt; pokrewieństwa, które od długiego zaniedbania stało się ledwo wyczuwalne, zaprzepaszczone przez postęp  cywilizacji, wyjęte spod prawa przez otaczającą kulturę i niezrozumiałe już dla nikogo. Zapomniałyśmy jej imiona, nie odpowiadamy na jej zew, ale czujemy ją w podświadomości, tęsknimy za nią; wiemy, że należy do nas, a my do niej (...) Dla niektórych kobiet ożywczy "smak dzikości" przychodzi podczas ciąży, karmienia dzieciątka, podczas cudownej przemiany jaka zachodzi w człowieku podczas wychowywania dziecka, pielęgnowania uczuciowej więzi, tak jak pielęgnuje się ogród"  
                                                       /Clarissa Pinkola Estes, Biegnąca z wilkami/   

 
       Kobieta to Siła Sprawcza. Gdziekolwiek jest, cokolwiek robi, ktokolwiek ją otacza po brzegi wypełniona jest Siłą (nawet wtedy, gdy czuje się bezsilna).  Niektóre z nas, dzięki "sprzyjającym okolicznością" nie utraciły świadomości owej Siły, nigdy nie chciały jej porzucić, nie poddawały pod wątpliwość jej istnienia. Inne jako dwudziesto-, trzydziesto-, czterdziestolatki odkryły ją i poprzysięgły nigdy więcej jej nie utracić. A inne... no cóż, każda z nas ma swoją historię spotkanie z Dziką Kobietą. Każda inną, niepowtarzalną, nieodgadnioną. A to, co je łączy przemeblowanie swojego domu, życia tak, by być bliżej siebie. By widzieć rzeczy takie jakie są, a nie jakie wydają się być. By oddychać pełną piersią. Dzikiej Kobiecie trudno się oprzeć. Niełatwo przejść obok niej obojętnie. Jest w głowie, sercu, czuć ją na skórze i pod nią. Przychodzi, gdy jej potrzebujemy, zanim zdążymy otworzyć usta. Siedzi obok. Słucha. Jest gotowa by iść razem z nami, jeśli tylko wstaniemy w podłogi. Łez ocierać nie trzeba. Sama wyschną w trakcie wspólnej wędrówki.

       Nie tylko w tygodniu Douli polecam "Biegnącą z wilkami", książkę pełną opowieści, które "przynoszą uzdrowienie (...) W opowieściach znajdziemy lekarstwo, które przywróci nam każdy utracony psychiczny popęd, instynkt, energię. Opowieści pobudzają, wzruszają, rodzą smutek, pytania, tęsknoty i głębokie zrozumienie (...) Stare opowieści zawierają wskazówki prowadzące przez zawiłości życia, pozwalają zrozumieć potrzebę wydobycia ukrytego głęboko archetypu, dają na to sposoby (...) Opowieści wprawiają życie wewnętrzne w ruch, a jest to szczególnie ważne, kiedy jest ono zagrożone, rozbite, zagnane w ciemny kąt. Są jak sam do kołowrotu, podwyższają poziom adrenaliny,  pokazują nam drogę wyjścia, drogę w dół lub w górę (...) prowadzą do krainy marzeń i snów, do miłości i mądrości, wiodą z powrotem do autentycznego życia głęboko mądrych, bliskich naturze kobiet" (autorka) 

4 komentarze:

  1. dziękuję...
    za całego bloga. i za ten wpis podwójnie, z racji książki i tygodnia douli. dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlaczego tak rzadko przypomina nam się o tym co stanowi siłę kobiety. Za dużo nas jako matek i żon, za mało jako Dzikich Kobiet.
    Chce być Dzika

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy25/3/12

    Nie jest łatwo być taką kobietą o której piszesz gdy an głowie dom, dzieci, praca zawodowa.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.